Głos eksperta w sprawie kolejnego pomysłu na system podatkowy tzw.”jednolitego podatku”


Premier Beata Szydło zapowiedziała rozpoczęcie prac nad założeniami jednolitego podatku, zamiast płaconych dotychczas oddzielnie PIT-u ZUS-u i składki na NFZ. O ewentualnej zmianie systemu podatkowego mówi ekspert Nadwiślańskiego Związku pracodawców Lewiatan, dr Czesław Giryn.

„Na tym świecie nie ma nic pewnego, z wyjątkiem śmierci i podatków” – to chyba najsłynniejsze zdanie wypowiedziane przez Benjamina Franklina i rzeczywiście nie potrzeba zbytnio się rozwodzić żeby to stwierdzenie uznać za jak najbardziej aktualne i dotyczące wszystkich obywateli, a zwłaszcza przedsiębiorców bo o ile obywatele nie mają żadnego wyjścia i podatki muszą płacić (chyba, że zmienią rząd, nakładający nadmierne daniny) to przedsiębiorcy zawsze mogą zaniechać produkcji, przenieść ją do innego kraju itd.

Obecny rząd Beaty Szydło proponuje dokonanie swoistej koncentracji podatków, ale na obecnym etapie dostępu do materiałów, te decyzje opisujących niewiele poza enigmatycznymi, „rzucanymi” gdzieś w mediach uwagami niewiele o nich możemy powiedzieć. A chyba nic tak nie potrafi wyprowadzić z równowagi przedsiębiorcy, jak niepewność, wynikająca ze zmienności zasad i prawa go obowiązującego.

Trudno więc omawiać coś, o czym niewiele wiemy. Skupię się więc na tym co niesie nam historia myśli ekonomicznej.

Najstarsze, do dziś używane zasady podatkowe ogłosił Adam Smith w 1776 roku w dziele pod tytułem „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”.

  • Zasada sprawiedliwości podatkowej
  • Zasada pewności
  • Zasada dogodności

Zasada taniości Zasady podatkowe stworzone przez Adama Smitha postulują, aby podatki były równomiernie rozłożone, pewne czyli stabilne i jasno sformułowane, dogodne do zapłacenia i tanie w ściąganiu. Ich realizacja ma zapewnić sprawne funkcjonowanie państwa – poprzez stały dopływ odpowiednich funduszy, i społeczeństwa – przez możliwie najmniejsze obciążanie go. Z zasady taniości wynika zasada prostoty systemu podatkowego. Te same cele fiskalne można osiągnąć różnymi drogami, stosując różne konstrukcje podatkowe. Należy dążyć do stosowania najprostszych konstrukcji, które jednocześnie są najtańsze.

Podstawą całego polskiego systemu prawnego, a więc i prawa podatkowego, jest Konstytucja, która obowiązuje od 17 października 1997 r. Art. 217 stanowi, że: „Nakładanie podatków, innych danin publicznych, określanie podmiotów, przedmiotów opodatkowania i stawek podatkowych, a także zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatków następuje w drodze ustawy.”

Przepis ten jest podstawą ochrony obywateli przed dowolnością w kształtowaniu podatków. Konstytucja gwarantuje także ochronę praw nabytych.

TYLKO KTO TERAZ KONTROLUJE TYCH, KTÓRZY WPROWADZAJĄ USTAWY BADAJĄC CZY SĄ ONE ZGODNE Z KONSTYTUCJĄ?

Podatki istniały już 4000 lat p.n.e. I będą istniały nadal. Tylko jak powinien działać ich system żeby i gospodarka się rozwijała i społeczeństwo czerpało z nich określone korzyści? Ponadto zawsze występuje dylemat. Czy warto zaspakajać potrzeby bieżące czy też może warto budować przyszłość?

Na wstępie stwierdzono, że nie można się konkretnie odnieść do projektu zmian podatkowych, bo go jeszcze nie przedstawiono, co jednakże nie oznacza, że nie można przedstawić swoich obaw dotyczących omawianej tematyki. Otóż, jak się wydaję podstawowym problemem nurtującym przedsiębiorców jest to, czy to co aktualnie czyni i obiecuje rząd zwłaszcza w sferze socjalnej znajdzie swoje pokrycie w środkach, którymi dysponuje.

Jeżeli bowiem chcemy komuś dawać, a mamy ograniczone środki do dyspozycji to komuś musimy zabrać. Rząd może”zabierać” za pomocą podatków i danin o podobnym charakterze. Komu zabierze?

Wszystkim?

Czesław Giryn

W materiale wykorzystane zostały publikacje internetowe NBP.